recent posts

HONGKONG i CHINY

Z Hongkongu wyjeżdżamy z myślą, że gdzieś za tydzień musimy znaleźć szpital i zdjąć szwy po bliskim spotkaniu Berniego z chodnikiem. Siedzimy na dolnej leżance obserwując widoki, które nieustannie przesuwają się za oknem. Przy małym stoliku siedzą Chińczycy i zajadają kupione od konduktora gotowe zupki. Potem to zostawiają. Sterta śmieci rośnie w zastraszającym tempie. Pod koniec podróży, ktoś przyjdzie, zgarnie wszystko i wyrzuci, gdzieś… nie do końca wiadomo gdzie. Na razie jedziemy parę godzin, a już co chwile młoda dziewczyna przychodzi do Berniego, żeby pokazać zabawki jakie ma na sprzedaż. Trafiła w dziesiątkę. Gdyby dysponował naszym budżetem i mówił po chińsku z pewnością kupiłby je wszystkie. Źrenice mu się rozszerzają do rozmiarów spodków jak tylko widzi świecące się i ruszające elementy zabawek, widać w nich zaczątki prawdziwego szaleństwa. Skacze popisując się niemiłosiernie, biega z zabawką, a ja wśród cichych, spokojnie rozmawiających chińczyków, czuję że zapadam się pod ziemię. Nas w chińskim pociągu nie da się nie zauważyć. Nie dość, że jedno jest białe, a drugie kolorowe, to jeszcze to drugie robi największy harmider, a młoda dziewczyna jeszcze bardziej podkręca dyskotekową atmosferę w Bernardzie, wyciągając co chwilę nowe świecące piłeczki z torby. Radość na pograniczu histerii wreszcie się kończy kiedy kategorycznie już pomimo rozbawionych wkoło chińczyków, zabieram Berniemu zabawki i oddaję dziewczynie. Przedstawienie się kończy. A ja mam chwile oddechu i czas, aby zająć go czymś innym. Nie na długo jednak. Kiedy zabieramy się za rysowanie przybiegają dzieci i zaczynają się z Bernim bawić. A potem następuje płacz, Berniego oczywiście, który rozpacza, że on nie rozumie chińskiego i że niby dlaczego oni nie mówią po polsku. Powinni się przecież nauczyć. W końcu dojeżdżamy do stolicy Państwa Środka.



 
HONGKONG i CHINY HONGKONG i CHINY Reviewed by Wyślij zapytanie on 03:35 Rating: 5

Brak komentarzy:

top navigation

Obsługiwane przez usługę Blogger.